No i stało się.
Obejrzeliśmy świetny mecz obronny z dogrywką i karnymi.
Obydwa zespoły zagrały w obronie niemal bez błędów.
W ataku nie mogły nic poradzić nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł napadowi drużyny przeciwnej.
Teraz Niemców czeka mecz z drużyną, która w przeciwieństwie do Brazylii, ma naprawdę dobrą obronę.
Na tyle dobrą, że napad bramkostrzelnych Holendrów nie poradził ze strzeleniem gola.
Argentynę za to w finale czeka kolejne bardzo trudne zadanie.
Pokonanie najlepszego obecnie bramkarza świata
Manuela Neuera
Holandię czeka pozornie łatwy do wygrania mecz o III miejsce i brązowy medal z Brazylią.
Chyba, że stanie się cud, ale po meczu z Niemcami nie sądzę by obrona Brazylii mogła takiego cudu dokonać.
Życzę świetnego Finału Mistrzostw Świata kibicom.
Dziękuję Żonie Agnieszce za wyrozumiałość podczas tego miesiąca i za to, że żyła tymi Mistrzostwami
niemal równie mocno jak ja (wreszcie było po co odpalać telewizor :-))
Ps. Smutek ogarnął mnie wielki gdy Arjen Robben podbiegł do swojego płaczącego
po przegranym meczu synka
i
wtedy zawstydziłem się, że kibicowałem Argentynie.