Czasem myślę, że życie z Nimi było snem.
Tak jak teraz każdy upływający dzień z naszą gromadką dzieci uważam za sen niemal nierealny.
Dawniej gdy ja byłem dzieckiem nie bylo łatwo.
Finansowo wprost fatalnie pomimo tego, ze dawali tyle ile mogli.
Młody człowiek często oczekuje, że będzie mu dane w sferze materialnej.
Nie.
Tego nie dali mi Rodzice. Za to dali mi Wiarę w Boga.
Cierpliwie czekając kiedy poskładam sobie i skonfrontuję świat bez Boga i z Nim.
Dali mi Miłość, wiele Radości małych i duzych i Wsparcie wtedy kiedy najbardziej go potrzebowałem.
Pokazali, że ludzka Miłość jakkolwiek ułomna i wątła często też jest w stanie przenosić góry.
Byli dla siebie wsparciem. Nie zawsze takim jakiego oczekiwał współmałżonek, ale zawsze jakimś.
Zawsze był to dowód myślenia z miłością o drugim.
Poświęcenie. Tego nauczyłem sie od Rodziców.
Współczucie i Wsparcie również mi dali bym mógł dawać je innym.
Dopiero kiedy pojawiły się dzięki Mojej Wspaniałej Żonie moje dzieci, zrozumiałem skalę wkładu, poświęcenia czasu, starań, wychowania Moich Rodziców wobec mojej osoby.
Dziękuję Wam szczególnie za to wszystko za co nie mogłem podziękować Wam za Waszego życia.
Wieczne Odpoczywanie racz Im dać Panie, a Światłość Wiekuista niechaj Wam świeci.
Odpoczywajcie w Pokoju Tereso i Januszu.
